Każdy ma to, na co się odważy

Ostatnio przeczytałam, że debiut w maratonie powinien być poprzedzony pełną gotowością fizyczną i mentalną. Po pierwszym starcie na dystansie maratońskim częściowo się z tym zgadzam. Dlaczego tylko w części? Bo gdybym uległa swojemu wewnętrznemu głosowi mówiącemu, że nie dam rady odpuściłabym jeden z najfantastyczniejszych biegów, w jakich przyszło mi brać udział . Ale po kolei… Oczywiście przygotowanie fizyczne to absolutny priorytet w realizacji marzeń o maratonie. Tylko jak ustalić, kiedy kondycyjnie jest się na niego gotowym? Nie ma prostej recepty, m ogę jedynie wskazać , jak było w moim przypadku. O d czterech lat biegam w miarę regularnie. Przez „w miarę regularnie” rozumiem 3-4 treningi w tygodniu traktowane jako niezbędne minimum. Na udział w maratonie zdecydowałam się po wcześniejszym wybieganiu blisko 3.500 km i u kończeniu 5 zawodów półmaratońskich (innych długich wybiegań i półmaratonów popełnionych przy okaz j i rutynowych treningów nawet nie liczę). W biegani...